24 listopada 2006, 21:27
Ł. pobił sie z jakims chlopakiem, byl po piwach poszlo o jakas blachostke, wszytsko sie uspokoilo, wszyscy o tym zapomnieli.. gdy po 2 tyg okazuje sie ze to byl syn jakiegos waznego goscia i teraz Ł. musi zaplacic odszkodowanie w wysokosci ( szacujac bo jeszcze nie ma wystawionego dokladnego rachunku ) 5 tys zł.
no trudno.. ale ta cala stresujaca sytuacja zblizyla nas do siebie,teraz wie, ze gdy wszytsko sie wali jestem z nim, Ostatnie dni byly cholernie ciezkie.. nie bylo nam do smiechu :( Naszczecie facet stwierdzil, ze Ł. nie jest huliganem, tylko normalnym chlopakiem i ze sami wszystko zalatwia i nie beda mieszac w to osob trzecich.
A wiec mozemy zapomniec o sylwestrze no i w ogole cale swieta mamy zepsute... tyle pieniedzy.. teraz ma nauczke na cale zycie..